zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie jakoś ukradkiem i nieznacznie nic nie znaczysz dla mnie jeszcze, choć mieszkamy w jednym mieście, to wcale się nie znamy, przedstawiają nas znajomi wreszcie, rzucasz krótki uśmiech, ja piję wódki łyk. tak zanim się poznamy, domyślamy się, co to drugie ma na myśli przez ten pierwszy miesiąc i z tych niedopowiedzianych spojrzeń, gestów i słów rodzi się zainteresowanie, by czas zepsuć to mógł.
|