Siadam w swoim bezpiecznym miejscu. Niemo patrzę w podłogę
Łzy spływają po policzkach.
W tle słychać ciszę, o, łza spadła na podłogę,
jaka ciężka, jak wyraźnie ją było słychać. Potem słychać ciche łkanie
aż nareszcie straszliwy wybuch płaczu. Siedzę i płaczę i wyję,
potem przemywam twarz, nakładam szybki
makijaż i wychodzę do ludzi. Znów udaję, że wszystko jest okej..
|