Też tak macie? Jesteście zajebiście szczęśliwi i wstajecie z taką motywacją przez jedną osobę i jesteście pewni, że to będzie jeden z najlepszych dni, i że nikt wam tego dnia nie zepsuje. Albo, wszystko wam się nie układa, wstajecie rano i nawet nie macie siły wstać i normalnie funkcjonować? Ja mam te drugie. Kiedy byłam pewna, że to jest ten chłopak, na którego czekałam każdy dzień był dla mnie łatwy do pokonania. Wstawałam i kładłam się spać z uśmiechem na buzi. Nic nie jadłam cały dzień..to przez zakochanie. Nic nie mogło mi tego wszystkiego zepsuć. Kiedy to wszystko minęło było okropnie. Chodziłam cały dzień wkurwiona. Wstawałam i kładłam się spać z zjebanym humorze, a wszystko to przez tą jedną osobę.
|