Nie płaczę już rok. Cały rok. Chyba mnie to martwi. Aż rok. Często męczy mnie demencja, czyli otępienie. Bezustannie jestem więźniem depresji. Nie wymienię dalej swoich schorzeń, bo za bardzo się boję uświadomić sobie że dalej jestem chora. Moja maska już nie działa. Dalej nienawidzę siebie, brzydzę się sobą. Mam poważne problemy ze snem, ze sobą.
Za często chcę umrzeć, a przecież już umarłam
|