Wracam z buta, w głowi szum, chcę wytrzeźwieć, kolejna minuta widzę już prawie moje osiedle, plakaty na słupach mówią mi, że wszytko jest świetnie, zalej się w trupa znowu dziś, przecież wiem, że chcesz, szukam klucza, zostawiam za drzwiami śpiące miasto, jej głos w słuchawce - słucham?, wyrzucę to z siebie to będę mógł zasnąć, odzyskuję spokój ducha, jej głos jak balsam.
|