była niedostępna dla amigos, stawiała na jakość nie na ilość. on dla niej inny, jak albinos, uczucia przyszły lawiną, mówiła to już finał, znowu nie zaczynaj. klub pełny, oni pomiędzy, stęsknieni tańczyli Dirty Dancing, byli szybcy i wściekli. mieli apetyt na siebie od zawsze, do whisky z pepsi wrzuciła tabletę, powiedziała: "wyjdźmy a zdradzę ci prawdę." dziś oddali każdy kwadrans zmysłom, tylko w tle świeciły światła, jak w San Francisco. szampan i naćpani porwani krokami tanga z iskrą.
|