Twoje usta karmiące mnie trucizną pięknych słów.Dzięki Tobie po raz kolejny czuję rozrywający ból,który nie chcę odejść.Dlaczego obiecywałeś,że zostaniesz do końca,że nie zranisz,że będziesz kochał zawsze... Mówiąc to zasiałeś szczęście,które teraz pozbawia mnie tchu.Rozpadam się.Już nie chcę nic czuć,chce być pusta w środku,by kolejny cios nie popchnął mnie ku otchłani.Tak bardzo Cię kurwa nienawidzę i równie mocno kocham.Nawet nie wiem co poszło nie tak...to mnie niszczy.Nie potrafię tak dłużej...nie bez Ciebie.
|