Wielka miłość ma to do siebie, że wypełnia całe ciało człowieka. Karmi dusze. Im uczucie jest mocniejsze i dłuższe, tym bardziej uzależnia nas od siebie.
Rozstanie wysysa ją z nas. Pozostawiając jedynie powłokę. Dusza obumiera bo nie dostarczana jest jej odpowiednia dawka emocji. Przez to często popadamy z miłości w nienawiść. Bo tylko ona dostarcza odpowiedniego materiału zastępczego.
Kiedy zaś przestaje się nienawidzić. Wtedy pozostaje tylko iluzja istnienia. Dochodzi do śmierci klinicznej duszy.
|