a może gdy zapominamy się czujemy inaczej, kiedy nie ma nic poza nami, nie? żadnych reguł , banałów, stresów, planów, gdy nasze chwilowe szczęście tu nie chce zejść z piedestału. powiedz, czy warto tu podłożyć pod te relacje nowe fundamenty pod nowy szkielet i elewacje? czy to już za nami, czy już mózg wyprany z tych uczuć, a most nasz zlany falami dwóch tsunami? /VNM
|