Kolacja czekała już na stole,gdy wybiła północ. Chwilę później przed domem zaparkował samochód. Wiedziałam kto nim przyjechał. Dźwięk silnika znałam już na pamięć. W ciągu następnych kilku sekund usłyszałam cichutkie pukanie do drzwi,by nie obudzić domowników. W drzwiach ukazała się jego sylwetka. Zjedliśmy razem kolację,wypiliśmy piwo zamiast czerwonego wina,pogadaliśmy,by zaraz po tym położyć się w jednym łóżku,pod jedną kołdrą i zasnąć ze świadomością,że rano obudzimy się po raz kolejny obok siebie.
|