właśnie dziś uświadomiłam Sobie że nie potrafię udawać że jest okej, nie potrafię już normalnie z Toba rozmawiać, dużo się zmieniło, byłaś jedyna osobą której nie podejrzewałam o coś takiego, przepraszam ale nie umiem już tak jak przedtem spędzać z Tobą każdego wolnego czasu, nie potrafię juz z Tobą rozmawiać o wszystkim, nie potrafię od tak zapomnieć, bolało wiesz? i najgorsze jest to że boleć nie przestało, kiedy stoję obok Ciebie mam ochotę podejść i przytulić ale z drugiej strony nie potrafię. Pamiętasz wakacje? albo chodźby początek roku? byłaś dla mnie wszystkim, to Ty byłaś osobą której ufałam najbardziej na świecie, byłaś drugą mną a ja tak potrzebowałam kogoś takiego, wiedziałam że zawsze moge na Ciebie liczyć i nie wyobrażałam Sobie życia bez Ciebie. To się nie zmieniło, nadal mi zależy ale odrobinkę mniej, już nie jesteś mną, straciłam to 100% zaufanie jakie do Ciebie miałam i zostało mi 90%. Najbardziej boli mnie to że Ty chyba nie widzisz w tym winy/noco
|