`Mówił, że nie ma po co żyć, tłumaczył się, że nie ma nic, bo stracił dom i młodzieńcze sny, nie miał siły, by opanować łzy. Kolejny dzień nie cieszył go i nie czekał na pierwszy promyk słońca. Nie uśmiechał się, wciąż ocierał łzy, myślał: 'jestem sam, może jestem zły?' Był jak mgła niewidzialny, tajemniczy. Był jak kruchy róży kwiat - delikatny, był jak cichy wiatr -całkiem wolny, lecz samotny. Jak ocean bez dna - nieszczęśliwy...` ;cc
|