Jestem w drodze do domu,moim ciałem zawładnęła choroba,czuje jak mięśnie odmawiają mi posłuszeństwa,ale nie to sie dla mnie liczy,nie to mnie boli i niszczy,przyczyna mojego upadku jestes ty.Ten ktory wywoływał uśmiech na miej twarzy teraz jest sprawca każdej napływającej łzy do mych oczu,czuje jak własnie teraz wypalam sie z emocji,z uczuć i potrzeby powiedzenia "kocham Cie".Szkoda,ze gdy odważyłam sie i doszłam do wniosku,iż pora zakończyć zabawę moim uczuciami ty po prostu odpuściłes,wtedy gdy pierwszy raz prosiłam o odpowiedz na śmieszne 3pytania ty znow nie chciałeś udzielić odpowiedzi i wiesz co.zaluje tego,ze nasze usta sie spotkały,ze powiedziałam Ci tyle rzeczy,ze pozwoliłam Ci na obecność w moim życiu,taka chwilowa obecność jakże tak bardzo znaczącą.teraz musze zapomnieć o Tobie,wyleczyć sie z choroby i Ciebie...
|