pocałunek zadziałał jednak jak iskra rozpalająca drewno. wybuchnął jasnym płomieniem pożądania. on zobaczył żar w jej oczach, ona w jego. przez dłuższą chwilę patrzyli na siebie oszołomieni. i niepewni, co dalej. pragnął ją całować, ale wydawała się bezbronna, wiedział, że w tym momencie mu ulegnie, gdy będzie chciał więcej. a rano, być może spojrzy na niego z nienawiścią. nie bez powodu. tego by nie zniósł.
|