Wiesz, nie było Cię tyle czasu, a tak wiele spraw się wydarzyło.
Ktoś przyszedł, ktoś odszedł, serce pękało mi tysiąc razy
i tysiąc razy próbowałam je składać. Tak wiele razy wybuchałam
śmiechem, a potem tłumiłam płacz. Nie wiesz ile razy szłam
na samotne spacery, bo rzeczywistość była zbyt ciężka do udźwignięcia.
Nie zdajesz sobie sprawy jak często się poddawałam, by potem
wstać z jeszcze większą determinacją. Tyle się działo,
a Ciebie nie było. Nie mogłam Ci tego opowiedzieć,
nie mogłam tego z Tobą przeżyć, więc nawet jeśli teraz wracasz to
nie zmienia niczego, bo wtedy byłam sama. Mogę Ci o tym opowiadać,
ale moje serce już nigdy nie pęknie w ten sam sposób jak wtedy.
Przykro mi. Szłam samotnie tak długo, że Twoje towarzystwo jest teraz
niepotrzebne. Odzwyczaiłam się od Twojego dotyku tak bardzo,
że każde muśnięcie powoduję odciski na moim ciele.
Nie było Cię, kiedy upadałam, więc pozwól, że sama też się podniosę.
|