Wiele osób mnie pyta czy kiedyś mu wybaczę. Szczerze nie wiem. Pewnie za 5, 10, 15 lat tak. Ale nigdy nie zrozumiem dlaczego tak postąpił. Pytają mnie też czy go kocham. Nie,nie kocham, gdzieś tam może w sercu to nie wygasło do końca. Ale nie chcę do tego wracać, rozpalać tego na nowo. Pytają mnie również dlaczego go znienawidziłam. Znienawidziłam go za to, że przez Niego byłam/jestem na psychicznym dnie. Chociaż w sumie,powinnam być mu wdzięczna, bo dzięki Niemu skorzystałam z pomocy, tej z której już dawno powinnam skorzystać. Czy wróciłabym do Niego? Nie, kiedyś chciałam, teraz już nie, nie umiałabym mu spojrzeć w oczy. Po prostu. On dla mnie `umarł` /ASs
|