[2/2 - izka2609] Kiedyś było jej łatwiej jako mała dziewczynka czerpała z życia przyjemności, uśmiechała się zawsze i do wszystkich a teraz? Teraz to uśmiecha się ale ten uśmiech zakrywa największy ból który zabija ją od środka. Chciałaby uciec przed światem lecz wie, że to nie możliwe. Chciałaby aby on był przy niej, żeby ją przytulił pocałował. Zamyka oczy i widzi jego twarz w głowie układa się scenariusz. Powtarza słowa które on mówił do niej. Czy to możliwe, że każde z nich nie miało najmniejszego sensu? Czy to możliwe, że przez ten cały czas ją okłamywał? Tego już się może tylko domyślać. Kolejna noc minęła z butelką czerwonego wina.
|