siedzę i wpatruję się w jeden punkt. brakuje mi ciepła drugiej osoby i bliskości. jedynie co mi pozostało to łzy na policzku. mam otwarte rany na sercu, które zdają się nie goić. czuję się jak zimny befsztyk rzucony na gorącą patelnię, duszę się, duszę się w tej samotności. proszę nie zostawiaj mnie już nigdy więcej.
|