Dawno Cię nie było,bardzo dawno,nie pamiętam kiedy widzieliśmy się ostatni raz,możliwe,że pomimo wszelkich starań nie potrafię sięgnąć pamięcią do okresu,w którym chcieliśmy ze sobą żyć.Wejdź do środka,zapraszam,tylko musisz wiedzieć,musisz wiedzieć nim przekroczysz próg,że dawno nikogo tu nie było,zasadniczo,byłeś ostatnim,który dbał o nie do swojego odejścia.Panuje bałagan,nie potknij się,jest zbyt ciemno,nie zrób sobie krzywdy upadając na skutek nie zauważenia sterty wspomnień, wijącego się jak kłębek niekończącej się nici smutku.Przyglądasz się jego ściankom widząc swoje odbicie i dziwisz się,choć ani trochę nie jest to dziwne.Długo Cię nie było,po zniszczonych dłoniach, krwi zastygłej w żyłach i tętnie po którym zostaje już jedynie echo domniemam,że nie było Cię wieczność.Myślałam o Tobie przenosząc z głowy ideał Ciebie,który tworzyłam wyobrażając sobie każdego dnia czy się zmieniasz otaczając ścianki swojego serca Tobą.Spójrz jak dziś zniszczone jest to serce,które miałeś kochać.
|