1.
Stałem na przystanku,
czekałem na zioma.
Po drugiej stronie koleś,
Z kwiatami w dłoniach.
I przyszła ona,
on czekał na nią.
Mówię ci, stary,
nie kobieta a anioł.
Piękna, innego określenia nie znam.
On klęka,
ona zdziwiona, myślałem, że zmiękła.
Chwyta ja za dłoń i pyta :
"Wyjdziesz za mnie?",
Ona zaczerwieniona spogląda na mnie.
Nie wie co ma powiedzieć,
chyba się waha,
z delikatna złością spogląda na chłopaka,
chce coś powiedzieć,
on nie daje jej zacząć,
nie tak wyglądają ludzie,
gdy ze szczęścia płaczą,
mówi: "Czekaj, posłuchaj, chwila,
przepraszam, coś we mnie wstąpiło i cię zdradziłam",
finał, chłopak wstaje tak po prostu,
dwa dni później dowiaduje się, że skoczył z mostu.
kilka dnie później widzę ją na tym moście,
mówi sama do siebie, że to nie jest proste.
|