Ostatnia Twoja deska ratunku, bierzesz mnie na litość. Próbujesz przekonać, że sam nie dasz sobie rady, płaczesz, że tylko ja mogę Cię z tego wyciągnąć, że sam tego nie rzucisz... Nie mogę się temu poddać, zrozum to. Może jestem egoistyczną suką, ale nie mogę się tak zatracić w tym, co Ty robisz. Nie chcę żyć Twoim życiem, gdy moje pląta mi się między palcami...
|