Nie wierzę w pozytywne relacje między obcymi ludźmi. Nie wierzę w miłość, przyjaźń i koleżeństwo oparte na szczerości. Nawet rodzina czasem wykazuje się fałszem. Każdy kłamie. Każdy zdradza. Miłość to złamane serca, ból i fałszywe słowa: "Nigdy Cię nie zawiodę". Przyjaźń to coś, co nie ma prawa bytu, bo każdy za plecami obrabia Ci dupę w zależności od stadium fałszywości, a później i tak odejdzie. Najpierw sprawi, że uzależnisz się od jego obecności, a później pozostawi Cię na drastycznym odwyku karmiącego Cię złudnymi nadziejami, że wszystko wróci do poprzedniego stanu. Ale nigdy nic nie prostuje się całkiem. Bo żal pozostaje. A ja, już zbyt wiele razy wykazałam się naiwnością, by wciąż popełniać te same błędy. | zagubiona_dusza
|