Gorący prysznic zmył ze mnie piętno grzechu. Zmył ze mnie cały smutek, radość, zadowolenie, strach i każde inne uczucie, pozostawiając we mnie pustkę. Zwykłą próżnie, w której roznosi się echo Jego imienia. Relaks uniemożliwił mi racjonalne myślenie. Zapomniałam, że On czeka na mnie. Gdzieś tam.. w rzeczywistości.
|