Siedząc w parku, obserwując miejski chaos z boku i patrząc na setki przechodzących obok mnie pustych dusz w głowie pojawia mi sie myśl, ze każdy z nas, dosłownie każdt kogoś kocha, każdy ma jakieś marzenia, każdy za kimś tęskni, każdy potrzebuje bliskości drugiej osoby, każdy się czegoś boi i każdy spieprzył w życiu pare niezłych opcji, każdy boi sie śmierci, każdy chciałby zasmakować w życiu szczęścia, każdy chciałby żyć w dobrobycie i każdy ma jakies tajemnice, o których nikt nie wie. Każdy z nas przeszedł przez jakies piekło, każdy płakał i upadał na kolana krzycząc do Boga z prośbami o siłe na kolejny dzień. Każdy z nas ma coś z Anioła, ale i rownież z diabła. Wszyscy mamy taki sam start, ale nie każdy ma wystarczająco siły, aby z duma i godnością dotrzeć na metę.
|