Spał ze mną, kochaliśmy się bez przerwy, dawał szczęście, przy tym koił nerwy. Z nim nie było tych problemów..byliśmy jak małe dzieci. Ja się bałam o to, że spierdoli mi stąd po raz trzeci, ale przecież mnie kocha, to miłość na zawsze. - Byłam głupia jak tak teraz na to patrze. Bo wierzyłam w to, że zostanie tu na wieki. A ja ogarnę życie, wreszcie odstawie leki. Zasnęłam z nim, ale sama byłam rano, mogłam skumać.. tamtej nocy, nie powiedział dobranoc.
|