` co wieczór zwijam się na łóżku z wewnętrznym bólem w sercu, mając oczy wbite w jeden punkt na ścianie. Całą noc utrzymuję się w tej pozycji, niszcząc coraz bardziej swoją psychikę coraz to nowymi myślami, problemami, niepewnościami. I znów wstaje świt, a ja znów jestem niepozbierana. I nadchodzi dzień, który jest dla mnie zapowiedzią kolejnego koszmarnego zmroku. Nienawidzę żyć. / odratowana
|