“Muzyka była dość głośno. Co chwila tańczył, rozmawiał, żartował…
Odczuwał ogromną potrzebę bliskości drugiej osoby. A najlepsze w tym wszystkim było to, że nie był w stanie tej potrzeby zaspokoić, mimo tego, że dookoła było pełno ludzi.
I gdzie tu logika?”
|