wczoraj byliśmy zbyt blisko. chwilami nasze usta dzieliły milimetry i obejmowaliśmy się nawzajem ramionami. fajnie się Ciebie łaskotało, Ty też fajnie 'smyrałeś' mnie, próbując łaskotać. w pewnej chwili kącikiem ust dotknęłam przez przypadek Twoich. nie wspomnę nawet o policzkach, które się ciągle ze sobą stykały. wiem, że to nic nie znaczyło, że zadziałały emocje - była noc, było ciemno, znajomi spali i musieliśmy leżeć bardzo zbliżeni. przypomniałeś mi, że uwielbiam jak trzymasz mnie za ręke. i jak tak leżeliśmy myślałam jak długo będę wspominać tę chwilę. ile ja bym oddała, żeby ona się powtórzyła. i żeby znaczyła coś więcej, niż dwie godziny o których nikt oprócz nas się nigdy nie dowie, które do niczego nie doprowadzą. nadal Cię kocham.
|