II. Nie potrafię opisać stanu, w którym wówczas się znajduję. Nie przejmuję się niczym. Doznaję oczyszczenia. Zupełnie tak, jak gdybym urodziła się na nowo i uczyła się wszystkiego od początku. Jestem innym człowiekiem. Więcej się uśmiecham. Więcej się śmieję. Rozkwitam. Ale zaraz po tym pięknym stanie, przychodzi moment, w którym muszę wrócić do rzeczywistości. Szarej i przygnębiającej. Ale wiem na pewno, że jeszcze nie raz wrócę do swojego osobistego azylu i to właśnie ten fakt, utrzymuję mnie przy życiu.
|