puszczę sobie muzykę, wyjdę na dwór, usiądę na progu, odpalę fajkę, zadzwonię do niego i jak zawsze o 2 w nocy złapie mnie poczta . wykrzyczę mu jak bardzo go nienawidzę, nie zważając na to że pobudzę sąsiadów . zgaszę fajkę i pójdę do domu położyć się spać, a ty kurwa może w końcu zrozumiesz i przestaniesz wydzwaniać i mówić, że kochasz .
|