Pokochał mnie za oczy - nie za efekt uzyskany maskarą i podkreślającym eyelinerem.
Pokochał za włosy - te poranne niesforne kosmyki - nie rezultat długiej walki z suszarką i prostownicą.
Pokochał mnie rozciągniętym dresie - nie w skąpych ciuszkach ledwo co zasłaniających tyłek.
Pokochał mnie za wredne docinki - nie za wszystkie teksty przygotowane w celu jak najlepszego zaprezentowania się.
Pokochał mnie taką jaka jestem dlatego wiem, że już na zawsze będzie mnie kochał.
|