Mijał kolejny wieczór, a Ona po raz tysięczny od wyjścia ze szpitala zastanawiała się jakby wyglądało teraz Jej życie,gdyby `tego` wtedy nie wzięła do ręki. Czy byłoby lepiej? Inaczej? Na pewno, ale wtedy nie zdawałaby sobie sprawy jak bardzo jest słaba. Czy żałuje? Nie. Bo wtedy też zrozumiała kto jest przy Niej i był `zawsze`. Jednak leżąc tak w łóżku i gapiąc się w jeden punkt, myśli ile jeszcze ma siły, ile jeszcze da rade walczyć.Ile wytrzyma.To ją wykańcza, wykańcza Jej duszę-rozwalając Ją na milion kawałów., Nigdy Ci tego nie wybacze, nigdy! / Ass
|