Potem było rozmaicie. Tego wieczoru
opowiedziałem Ci wszystko. Wszystko, co
od lat zamknąłem w sobie. Słuchałaś w
milczeniu, ściskałaś moja rękę,
wsłuchiwałem się w bicie twojego serca,
już wtedy biły razem. Żaden inny wieczór
nie był taki piękny jak właśnie te: szary i
rozpłakany. Tak strasznie zmokliśmy.
Pamiętasz?
|