Zranić może mnie przytrzaśnięcie ręki drzwiami. Ty, możesz mnie jedynie okraść. Z szczęścia, marzeń, sensu życia, z pięknych chwil. Zabić. Serce, które bije Tylko dla Ciebie. To przecież nic takiego. Ty odejdziesz - Ja zostanę. Już to przeżyłam. Będę płakać po nocach, aż w końcu wyłączę uczucia. Zimna jak lód będę stąpać po ziemi. Głowa w górę i do przodu. Nie odwróciłabym się, to było by samobójstwem. Potem pierwszy uśmiech, zostawienie wszystkiego za sobą. Odrobina szczęścia, choć nadal zbyt mała by równać się z tym co czułam będąc z Tobą. I w końcu radość. I wpajanie sobie, że wszystko jest już dobrze. Wiara w to. I to wszystko, aż do momentu spotkania Cię przypadkiem na ulicy.. Znów to samo.. W kółko ból, zapomnienie, szczęście, wspomnienie, ból..Monotonność życia bez Ciebie..
|