Bycie razem to nie miesiąc miodowy. To
rzeczywistość, ty i ja z krwi i kości. Chcę
rano budzić się obok ciebie, chcę
wieczorem jeść z tobą kolację. Chcę
opowiadać ci o swoich codziennych,
przyziemnych sprawach i słuchać o
twoich. Chcę się z tobą śmiać, zasypiać,
trzymając cię w ramionach. Bo jesteś nie
tylko moją dawną miłością. Jesteś moją
najlepszą przyjaciółką, tym, co we mnie
najlepsze, i nie wyobrażam sobie, że
mógłbym stracić cię ponownie. – Zawahał
się, szukając właściwych słów. – Być
może tego nie rozumiesz, ale oddałem ci
najlepszą cząstkę siebie, i gdy odeszłaś,
nic już nie było takie samo. – Poczuł, że
wilgotnieja mu dłonie. – Wiem, że się
boisz, ja także się boję. Ale jeśli teraz z
tego zrezygnujemy, jeśli będziemy
udawać, że nic się między nami nie
zdarzyło, możemy już nigdy nie mieć
następnej okazji. – Sięgnął ręką i
odgarnął jej kosmyk włosów. – Jeszcze
jesteśmy młodzi. Jeszcze możemy
wszystko naprawić.
|