Wszyscy chcą mojej dorosłości, powagi, dojrzałości. Nie potrafię na Wasze pierdolone 'dorosłość' reagować jak maszyna. Nie chcę tego też. W krwi płynie mi jeszcze rześkość, na twarzy wypisana młodość, na dłoniach szaleństwo. Jak mam przeszłość związać z przyszłością? Jak mam decydować o swoim życiu, kiedy ja nawet nad kolorem skarpetek zastanawiam się 438535637 godzin? Dorośli chcą nauczyć mnie dorosłości, ja ich życia. Korci mnie chęć spakowania beztroskości ze sobą, w dojrzałość.
|