to tak jakbym siedziała w pustym, ciemnym pokoju i czekała na światło. czasem zaczyna się rozjaśniać, ale okazuje się, że to tylko kolejne moje złudzenie. i dalej czekam na światło i ono nie przychodzi. zaczynam bać się tych rozjaśnień, tych złudzeń, uciekam przed nimi, bo mnie rozczarowują. i zaczynam się bać, że kiedyś naprawdę nadejdzie światło, a ja je odrzucę, bo pomyślę, że to kolejne złudzenie.
|