Właśnie do mnie dzwoniłeś.. Co się z nami stało, że już nie potrafimy rozmawiać ze sobą godzinami? Czym zawiniłam, że dzwonisz tylko w sprawie interesów? Nie zapytasz już jak się czuję, nie zapytasz po ilu kończę.. Nie napiszesz sms po którym szczęście nie znika mi z twarzy do końca dnia.. Już nie będziesz czekał na mnie po lekcjach.. Nie będziemy już siedzieć nocami u Ciebie w mieszkaniu. Rzadko będę widziała Twoją twarz, rzadko będę z Tobą rozmawiać. Już nigdy zapewne Cię nie dotknę. Zapewne już nigdy nie przejedziesz mi swoją dłonią po mojej niby przez przypadek.. Powiedz mi Kuba, co my zrobiliśmy, że z planów nici? Co się stało z nami, że niszczymy siebie? Za co tak radykalnie zmieniłeś do mnie stosunek? No odpowiedz, proszę.. Czemu? Ile musi minąć zła, żeby w końcu było dobrze..? || refleksja
|