[cz.1] 28 września 2013 - ciepła wrześniowa sobota, godzina 10 rano, za kilka godzin miałam mieć samolot. Raz na zawsze opuścić to miasto, ten kraj. Raz na zawsze zamknąć pewien rozdział życia i zostawić go za sobą. Zapisać jedną z kolejnych kartek swojego życiorysu i nie wracać do niej. Nie korektorować, nie przekreślać już nic. Zapomnieć o nim, o tym co nas łączyło. O naszej niespełnionej miłości, planach które nie mają możliwości się spełnić. Jednak nie mogłam tak po prostu wyjechać bez upewnienia się.. Bez tej wiedzy, która niszczyła mi psychikę przez ostatnie dni. Łazienka nad ranem, kilka minut, które wydawały się nieskończone.. Przez te kilka minut przez moją głowę przebiegły myśli, co zrobię, jeśli okaże się, że zostanę matką? Czy to coś zmieni? Z sercem w gardle spojrzałam na test.. Dwie kreski.. Dwie, czyli nie myliłam się. Noszę pod swoim sercem kawałek Ciebie. Kawałek Ciebie i siebie. Noszę pod sercem drugie serduszko, nasze wspólne serduszko.. || refleksja
|