To przykre, że nagle Ciebie muszę zastąpić jakimiś rzeczami i osobami, które nie mogą mi szeptać do ucha "Kocham Cię". Już nie Ty dajesz mi ciepło i bezpieczeństwo, teraz robi to kocyk i kubek ciepłej herbaty. Już nie Ty mówisz mi "dzień dobry" i "dobranoc kochanie", teraz robią to przyjaciele, którzy mimo wszystko wciąż przy mnie trwają. Już nie Ty mnie rozśmieszasz pisząc głupoty. Nie mówisz już "umrę z tęsknoty kotek", Już nie Ty patrzysz w moje oczy, teraz robią to koledzy, bo podoba im się mój kolor oczu. Już nie Ty się mną opiekujesz, mimo że właśnie to była Twoja rola. Już nie Ty bierzesz udział w moim życiu, mimo tego, że byłeś i wciąż jesteś jego sensem. Już nie Ty możesz nazywać mnie swoją i już nigdy Ci na to nie pozwolę... / youlethergo
|