Moje serce krwawi, przebite sztyletem Twoich słów. Wyciągnij je ze mnie i kładąc mnie na stole operacyjnym przyjrzyj się mojej twarzy. Z sercem wykrzywiona była bólem. Bez niego widać u mnie spokój. Później delikatnie weź moje zimne serce w swoje ciepłe dłonie i zobacz, co zrobiły Twoje okropne słowa. Na drobną, srebrną igłę nawlecz białą nić i zaszyj dziury, które sam stworzyłeś. Na koniec oddaj mi moje nowe, uleczone serce. Zadowolony będziesz patrzył jak otwieram oczy i staję przed Tobą. Obejmiesz mnie, ale ja się odsunę. "Przecież naprawiłem Twoje serce"- powiesz. "Ale to, że zaszyłeś je z zewnątrz nie sprawi, że rany będące wewnątrz również znikną"- odpowiem.- "Bo blizny zostaną już na zawsze. I żadna operacja tego nie zmieni". | zagubiona_dusza
|