Nadszedł dzień pogrzebu.. Chyba pierwszy raz nie przejmowałam się jak wyglądam.. Widok patrzących się na mnie ludzi sprawiał że byłam coraz bardziej przybita.. Po co te wszystkie kondolencje ? Przecież i tak nikt mnie nie rozumiał.
Trumna spadła.. Nie ma go.. Już go nigdy więcej nie zobaczę, nie usłyszę jego głosu.. Wszystko przewróciło się o 180 stopni. Nic nie miało sensu. Aczkolwiek wierzyłam że się ułoży.
Minęło 5 lat.. Jest coraz gorzej i gorzej. Życie spada w dół. Już nigdy nie będzie dobrze.[*]
|