"To była długa kawa, zbyt długa. Im więcej słów między sobą wymienialiśmy, tym więcej ciszy i pustki między nami się pojawiało. Każde słowo jakie wypowiadałem uświadamiało mi, jak nieważna jest ta dyskusja, jak straszliwie męczę się siedząc z nią w tej czerwonej kuchni, jak obca mi jest.
Sama kuchnia również przypomniała mi tę obcość między nami - nienawidzę tego koloru, nienawidzę jej kuchni i prawie nienawidzę Jej przez tę kuchnie. Czerwone, krwiste ściany wywoływały w moim umyśle wściekłość. Nie rozumiem jak kochać mnie może ktoś tak zafascynowany czerwienią, tym inkwizytorskim kolorem wściekłości."
|