|
cisowiankaa.moblo.pl
„Cierpienie i ból są nieodłączne od rozległej świadomości i głębokiego serca. Myślę że ludzie naprawdę wielcy zawsze muszą odczuwać na świecie wielki smutek...
|
|
|
„Cierpienie i ból są nieodłączne od rozległej świadomości i głębokiego serca. Myślę, że ludzie naprawdę wielcy zawsze muszą odczuwać na świecie wielki smutek..."
|
|
|
„Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.”
|
|
|
"Tylko żyjąc absurdalnie można wyłamać się z tego bezgranicznego absurdu."
|
|
|
"To była długa kawa, zbyt długa. Im więcej słów między sobą wymienialiśmy, tym więcej ciszy i pustki między nami się pojawiało. Każde słowo jakie wypowiadałem uświadamiało mi, jak nieważna jest ta dyskusja, jak straszliwie męczę się siedząc z nią w tej czerwonej kuchni, jak obca mi jest.
Sama kuchnia również przypomniała mi tę obcość między nami - nienawidzę tego koloru, nienawidzę jej kuchni i prawie nienawidzę Jej przez tę kuchnie. Czerwone, krwiste ściany wywoływały w moim umyśle wściekłość. Nie rozumiem jak kochać mnie może ktoś tak zafascynowany czerwienią, tym inkwizytorskim kolorem wściekłości."
|
|
|
"Smutno jest zdać sobie sprawę z tego, że tym, których kochamy, będzie lepiej bez nas."
|
|
|
"Chyba to sprawił wrzesień, że prawie nic już nie czuję. Słucham, jak teraz upał zamiera, ciszą pulsuje. Pewno ci dobrze gdzieś o tej porze, pewnie przyjemnie. A wokolutko - pejzaż bez smutku - pejzaż beze mnie. Noce i dni o których nie wiesz, jesień i pejzaż bez Ciebie."
|
|
|
"I pomyślało mi się, Boże mój, że może chciałem płakać, chciałem już teraz zacząć płakać za coś, co mnie spotka kiedyś, kiedyś, w przyszłości: i instynkt mój jakiś, instynkt życia chciał, żebym już teraz zaczął płakać powoli i tak płakał od czasu do czasu, żeby potem, kiedyś, w przyszłości nie zalały mnie całkiem łzy, żebym w nich nie utonął całkiem, w całej topielczej dosłowności."
|
|
|
Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.
|
|
|
"Oto już jesień i pora umierać."
|
|
|
I potem, dużo później, zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli i możesz wlać w tę dziurę bardzo dużo, mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja.
|
|
|
I nie wiem co się stało, że znowu mnie olała. Mówiła, że będzie zawsze - suka, kłamała.
|
|
|
Była piękna pamiętam, miała spokój na rękach i serce mi pęka, gdy myślę, że jej nie ma. Siadała w oknie, uczyła być silnym i jeśli się zjawi znów to będę zimny.
|
|
|
|