Nocą klękasz i znaleźć chcesz Boga, potem w oczach strach nosisz i łzy. Na dalekich, rozstajnych gdzieś drogach ktoś się zbłąkał i płacze jak ty. Pachnie ze wsi kwitnącym jaśminem, złote zboże wśród pola się śni. Kto cię zbudził? Kim jesteś? Gdzie płyniesz w nieskończoność wieczorów i dni? Nikt nie szuka cię dłońmi dobrymi, nikt nie mówi, czy dobrze, czy źle. Tylko ziemia z grobami starymi
o twej ciszy słyszała i wie...
|