Nie jest idealny, nikt nie jest. Ma charakter tak cholernie złożony, że choćbym nie wiem jak bardzo tego chciała, nie rozpracuje go. Nigdy nie mam pewności, czy mówi coś w przypływie emocji, czy zupełnie poważnie. Jest jak dzieciak. Raz głupi bachor, który musi mieć wszystko tak jak on tego chce, a innym razem słodziak, który potrzebuje bliskości i uwagi. Tak, to ten uparty idiota, którego kocham.
|