Mimo tego ,że obiecałam sobie ,że będę twarda...to nie jestem .Mimo tego ,że okazałeś się nie tym kimś za kogo się podawałeś to płaczę .Miałam to olać...olać ten ból ,gdy widzę Cię z nią...ale i tak czekam aż się odezwiesz.Cierpię gdy się nie odzywasz ...a gdy już się odezwiesz cierpię jeszcze bardziej.Napędzam swoje uczucie do Ciebie ,wiedząc ,że jestem na straconej pozycji. Czasami tak bardzo brakuje mi Ciebie ...tak bardzo za Tobą tęsknie,że nie potrafię tego znieść .Ktoś mi powiedział ,że samobójstwo to głupota .A co tak naprawdę jest głupotą ? Krzywdzenie tak bardzo emocjonalnie ,że przestaję wierzyć w miłość .Krzyk duszy...krzyk straszliwy ,nieopisanego bólu .Muszę się pogodzić z tym ,że niektórzy odchodzą ,zostawiając po sobie wspomnienia i ból .Jestem coraz słabsza psychicznie...jestem wycieńczona ,nie czuję się dobrze .
|