Musiałam złamać swoje postanowienie i poprosić Go, by kupił mi batona. Jednego, malutkiego, czekoladowego batonika. Burczenie w brzuchu dawało się coraz bardziej we znaki, cukier w organizmie spadał, a moja energia stawała się coraz słabsza. Miałam wrażenie, że zaraz zsunę się z krzesełka, i wyda się, jak bardzo głodna byłam. Nie chciałam robić scen, mdleć. Głodzenie się na nowo stało się moim nawykiem, ale tym razem musiałam nasycyć czymś mój żołądek.
|