co, jeśli którejś nocy powiem Ci, że dłużej już nie potrafię tego ciągnąć.Że nie potrafie byc od 23 do 6 rano. Że serce już nie łyka kłamstw, a rozum śmieję mi się gorzko w twarz powtarzając, że przecież uprzedzał. Znikniesz, uciekniesz, spieprzysz? Czy, odpiszesz, oddzwonisz, przybiegniesz? Ale czy kiedykolwiek pokochasz? Czy kiedykolwiek uslysze szczere niewymuszone tesknie, albo Kocham ?Marzenia. Zniknij albo przybiegnij zacznij albo skończ, nie rań. Twój ruch, drogę znasz.
|