dobija mnie ciągła walka,by przeżyć każdy dzień. dobija mnie każdy poranek,każde popołudnie,każdy wieczór,każda noc która stała się bezsenna. dobija mnie życie,nie mogę znieść tego,że Ciebie już nie ma. widzę cieknące łzy,widzę ledwo bijące serce. nie chcę tak żyć,nie chcę by tak wyglądał każdy mój dzień. tęsknota wykańcza moją duszę,tęsknota wykańcza mój umysł. nie potrafię myśleć o pozytywach,wszystko jest w negatywach. ileż można znosić taką codzienność? ileż można się wykańczać,widząc,jak tęsknota chce zabić mą duszę nie mając sił nic z tym zrobić?
|